Henrietta Berks


Zapuść dziko rogi a zakryją ci świat i przesłonią powiekę.


Imię i nazwisko: Henrietta (Eti) Berks
Wiek: 27
Płeć: Agender
Rasa: Sukkub
Orientacja: AroAce
Zauroczenie: -
Partner: -
Charakter: Stworzonko grające przed społeczeństwem teatrzyk lekkoducha, który to niby wcale nie przejmuje się za zasłoną sceny swoimi małostkami. Swojej pracy oddaje się w skupieniu, odznaczając się sumiennością i starannością. Nie lubi źle wykonanych zadań. Ubóstwia poświęcanie jej uwagi a komplementy niemal odznacza na swej pełnej dumy piersi, z każdym kolejnym prężniejąc by wystawić się na piedestał. Mimo takiego upodobania wobec podziwu zdarza jej się odcinać nagle od wszystkiego, nie pozostawiając po sobie zupełnie niczego. Żadnego znaku życia. Siedzi w ciemnym pokoju udając, że jej nie ma i próbuje odzyskać własną siłę i równowagę. W szczególne dni ubierze się i umaluje tylko po to, by przyciągnąć wzrok, zamrugać oczkiem, wystawić filuternie nóżkę i nachylić się ku tobie z przesłodkim uśmiechem na wardze. Cóż tu dużo kryć, ma czasem potrzebę zabawić się kokieterią, ubrać w wymyślny strój i pograć na cudzym uczuciu. Bywa psotliwa. Nie omieszka zmodyfikować czyjejś pamięci, by sprawić sobie prezent, a komuś, niekoniecznie przyjemny dowcip. Czy jest mściwa? Oj jak kopnie raciczką... Swoich bliskich ceni wyjątkowo mocno, zrań kogoś a uciśnie ci piętę odciskiem, marę nocną nawiedzi, a za twym cieniem potoczy się sto bluzgów wypowiedzianych na wychodzonym dywanie salonu. Nie przepada za ludźmi, choć nie darzy ich wrogością, nie pała wobec nich również i sympatią a podchodzi do nich z rezerwą oraz gorzką oschłością, którą (bardzo próbuje) trzymać w ryzach. Sprawy innych osób zwykle ignoruje, uważając, że nie ma w nich żadnego udziału. Po co nazbyt się inwestować kiedy nie ma zysku? Coś się dzieje na ulicy? Cóż jej tam. Musiałaby być dostatecznie znudzona lub zirytowana by zareagować.
Praca: Pracownia artystyczna - rzeźbiarz
Umiejętności:
- ma smykałkę do tańca. Nie radzi sobie jednak dobrze z freestyle'm, a woli wyuczone kroki, taniec towarzyski
- nauczyła się szycia i rekonstrukcji strojów
Specjalna Umiejętność: Lekka modyfikacja pamięci i podsuwanie fałszywych wspomnień, które wydają się równie żywe, co te prawdziwe
Wygląd: Stworzenie wątłej budowy mierzące sobie 172cm wzrostu, a próbujące wysmuklić się nawet jeszcze mocniej przez skrojone kamizelki, wysokie spodnie i koszule z luźnym rękawem. To w nie lubuje się przywdziać, choć równie często woli wiszące, sprane ogrodniczki i pierwszy wyciągnięty z szafy t-shirt. Przez jasne, wrażliwe na światło oczy często spotkać ją można w szerokich okularach przeciwsłonecznych, a na nadgarstku zamruga wymęczona tarcza starego zegarka na wytartym, skórzanym pasku. Zamiast szpilek, które nosi wyjątkowo rzadko, zdecydowanie bardziej preferuje botki i sznurowane lakierki na lekkim podwyższeniu. Ma naturalnie proste włosy, które zakręca co (kiedy akurat zdąży) rano przed wyjściem z domu. Przy pracy często związuje je w koka, uwalniając jednak z pęt giętkiego sznurka grzywkę, która i tak w moment znalazłaby się założona za szpiczaste, odstające ucho. Na linii włosów, tuż za grzywką w czoło wrasta się para szaro-brązowych rogów przypominająca swoim kształtem półksiężyce. Pod prawym okiem znajduje się drobny pieprzyk, a na dłoni pozostała przeciągła, nierówna blizna od palca środkowego niemal do przegubu. Zza pleców wyglądają mięsiste czarne skrzydlicha o miedzianych błonach.
Rodzina:
Matka - Emilia zbliża się niespiesznym krokiem do swoich lat sześćdziesiątych. Swoje wolne człowiecze dni spędza dbając o niewielki ogródek i swoje sadzonki, a weekendami z nadzieją oczekuje wizyt swoich córek i wnucząt. To Henrietta wykazuje się największym zainteresowaniem, starając się pojawić czasem nawet w tygodniu. Mieszka blisko matki i zdarza się, że załatwia jej sprawunki.
Ojciec - inkub Jericho. Pojawiał się czasem by przypomnieć o swoim istnieniu, córka ma go jednak za niebytego.
Rodzeństwo - dwie starsze człowiecze siostry. Widuje je raczej od święta, nie mają zbyt wielu wspólnych tematów.
Inne:
- hobbystycznie pozuje do zdjęć (zwykle wyrzucając na to własne pieniądze)
- lubi chodzić na grzyby, chociaż sama nie znosi ich smaku
- ma swoją małą kolekcję martwych owadów i szczątek kostnych po zwierzętach
- boi się pszczół i os. Zwłaszcza żywych. W szczególności chodzących po niej
- interesuje ją burleska więc powoli sama próbuje się w takich klimatach, bywa na performersach by oglądać artystów przy pracy; jest zainteresowana teatrem, muzyką i ogólnie pojętą sztuką
- zajmuje się shibari
- gra w bierki jest jej ulubioną rozrywką. Chociaż partyjką w snapa też nie pogardzi
- raz na czas pomęczy się w ogródkowej ziemi
Autor: Bratek#5186 (discord)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^